sobota, 18 października 2014

Potterowski Londyn

W ostatnie wakacje miałyśmy z Paulą okazję odwiedzić Wielką Brytanie. Aby pozostać w tematyce Harry'ego Pottera, przygotowałyśmy do was mały przewodnik po Londynie, ale trochę nietypowy.
Gotowi?

King's Cross - Peron 9 ¾

Dworzec King's Cross (od zewnątrz) i wszystkim znany peron. Kiedy przyszłam zrobić sobie zdjęcie, kolejka nie miała końca. Niestety nikt nie miał ochoty ze mną czekać. Poszłam obok do sklepu Harry'ego Pottera. Było tam wszystko! Breloczki, długopisy, magnesy, pluszaki, ale też repliki horkruksów, różdżki, szaty szkolne i wiele innych. Jednak ceny w przeliczeniu na złotówki, nierzadko sięgały trzycyfrowych liczb. Kupiłam, więc bilet na pociąg oraz fasolki wszystkich smaków. Zawsze, gdy spoglądam na moje zdobycze uśmiecham się, ale też bardzo tęsknie za Londynem.
Jak widać na zdjęciu - udało mi się! Wróciliśmy na King's Cross ok. 22. Mimo że kolejka była równie wielka. Czekaliśmy nieco ponad 20 minut. W jednej chwili moje marzenie się spełniło.



Ulica Pokątna

Kolejne bardzo ważne miejsce to w mugolskim świecie po prostu Leadenhall Market.



Millennium Bridge

Millennium Bridge pojawił się w przedostatniej części filmu.



Piccadilly Circus
To tutaj w filmie "Harry Potter i Insygnia Śmierci cz.I" deportowali się Ron, Harry i Hermiona tuż po tym jak na weselu Billa i Fleur pojawili się śmierciożercy. 



Natural History Museum

Jest to jedno z najciekawszych muzeów - które miałam okazje zwiedzić w Londynie. A tak przy okazji dalszą część posta pisać będę ja (Paula) także miło jest mi Was powitać. Pierwszą rzeczą, którą zobaczyłam, były... SCHODY, ale nie takie zwykłe. Po krótkim rozpoznaniu miejsca i popytaniu kilku pracowników muzeum, upewniłam się w swoich przekonaniach. To tu była kręcona jedna z części Harr'ego Pottera.



Warner Bros. Studio Tour London

Każda z nas marzy o tym by kiedyś się tam znaleźć. Niestety tegoroczne wakacje nam na to nie pozwoliły. Londyn to przepiękne i przeogromne miasto żeby zwiedzić je dokładnie potrzeba co naj mniej miesiąca, a ja miałam na to tylko 10 dni. Jestem pewna, że kiedyś tam wrócę, a w zasadzie wrócimy ja i Patrycja i obu nam uda się zwiedzić to niesamowite i pełne atrakcji muzeum. Za rok pojedziemy ponowie i przywieziemy Wam jeszcze więcej wspomnień związanych z Harrym. 

Panorama Londynu i ulice, którymi podążali główni bohaterowie powieści 

A to już tak na zakończenie. Londyn to cudowne miasto, idąc ulicą żadna z nas nie zdawała sobie sprawy, że może kiedyś dokładnie tą samą drogą szli reżyserowie filmu, czy może sama J.K Rowling. Mam nadzieję, że tak było :) Jeżeli jesteście fanami Harrego to Londyn powinnien być pierwszym
miastem do zwiedzenia na waszej liście.


Mamy nadzieję, że post się Wam podobał i zostawicie po sobie miły komentarz. Do zobaczenia wkrótce!

czwartek, 9 października 2014

8. "W końcu się widzimy..."

    Droga na szóste piętro nie była długa, mój obraz, a tajemnicze drzwi dzieliło kilka portretów. 
   W duchu cały czas nie byłam tego pewna, nie wiedziałam czy chcę to zrobić, czy chcę w końcu poznać prawdę. Czy moje sny są prawdziwe? Kto tam na mnie czeka? Ta masa pytań krążyła mi po głowie już od dawna. Dopiero teraz zebrałam się na to by w końcu to sprawdzić. Cały dzień snułam w głowie plany, drogę, którą muszę pokonać, cały czas widziałam te drzwi, ciemne z dużym złotym zamkiem pośrodku. Postanowiła wybrać się tam wieczorem nie chciałam by ktokolwiek mnie zobaczył. 
   Mijały sekundy, za nimi minuty, godziny – czas okropnie się dłużył. Byłam strasznie zdenerwowana non – stop jakaś część mnie mówiła do mnie:
- Nie rób tego!
Z innej strony czułam, że może spotkać mnie tam coś naprawdę wspaniałego, rzecz, która nie przydarzy się już nigdy.
   Była godzina 24.00 na korytarzach cicho, nie było słychać żadnych kroków, ani nawet cichych rozmów. Droga mijała mi bardzo szybko, przechodziłam z obrazu do obrazu. Byłam ostrożna nie mogłam pozwolić, aby którykolwiek z mieszkańców się obudził – nie chciałam nikomu nic mówić dopóki sama nie poznam prawdy. No i są wielkie, ciemne drzwi. Cała drżałam, szczęka latała mi w górę i w dół, wszystkie kończyny były obolałe. Weszłam znalazłam się w jakimś dziwnym miejscu był to wielki obraz, ale chwile kratki, cele, dziwne dźwięki co się dzieje? Cały szary, mroczny w nim jakiś zamek ogromy z małymi oknami a w środku cele. Zaraz, zaraz co ja tu robię? Te dźwięki, te zgrzyty, szepty. Pomyłam, że to jedyne rozwiązanie. Wzięłam jak największy wdech i pisnęłam… najgłośniej jak tylko umiałam. 
   Nagle oślepiło mnie jasne światło usłyszałam tylko czyjś głos! Wydawał mi się znajomy.
- Przyszłśśś, przyszłaśśś!
- Kto mówi? Błagam odezwij się!
- Mnie nie musisz błagać. Zrobię dla Ciebie wszystko.
Właśnie w tym momencie go zobaczyłam. (Teraz powinnam podać wam opis pięknego bruneta, o jasnej cerze, wielkich niebieski oczach i pięknej muskulaturze.) A tu kto? Zabrakło mi tchu, gdy go ujrzałam. Z jednej strony byłam przerażona! Nie wiedziałam co mam robić? Z drugiej strony poczułam, poczułam takie miłe uczucie, bezpieczeństwo, ciepło! Nie, nie to niemożliwe. On skrzywdził tyle osób, tylu przez niego płakało, tylu cierpiało. 
   Przez kilka chwil staliśmy naprzeciwko siebie, znajdowałam się w jakimś dziwnym obrazie ciemny, mroczy – zresztą jak wszystko co się tam znajdowało. Droga, las, domy. On patrzył mi głęboko w oczy. Co miałam robić krzyczeć? Po co nie warto i tak nikt nie usłyszy. Rozczulać się nad sobą? Nie warto za późno.
- Dlaczego ty? Czego ty ode mnie chcesz?
- Poczekaj daj wytłumaczyć nie chcę Cię skrzywdzić! Już od dawna do Ciebie piszę, cały czas czekam na odpowiedź.
- To ty do mnie piszesz? – Z początku ogarnęło mnie przerażenie, jednak później poczułam się kochana, najzwyczajniej w świecie kochana. Nie byłam w stanie z nim dłużej rozmawiać. Nie wiedziałam co robić? Widać było, że jest inny taki, taki… sama nie wiem jak to nazwać?
- Muszę iść! Teraz, już!
   Nie zdążył nawet otworzyć ust, a ja już znajdywałam się po drugiej stronie drzwi. Przerażona, ale szczęśliwa. Mam dość na dziś muszę to sobie dobrze poukładać, przemyśleć. W końcu to Voldemort!