sobota, 2 sierpnia 2014

5. Sekret kryje sekret...cz.I

   Kilka dni później, Rose szła w stronę klasy, w której miała mieć po przerwie lekcje zaklęć. Będąc piętro niżej spostrzegła idącego naprzeciw znajomego Krukona. Był sam.
- Cześć!
Dziewczynka zatrzymała się i spojrzała na Scorpiusa, jakby zrobił najdziwniejszą rzecz pod słońcem. Jednak po chwili oprzytomniała i odpowiedziała mu cichym "hej".
- Może byśmy się dzisiaj spotkali, po kolacji...? - zapytał trochę niepewnie.
- W porządku - uśmiechnęła się blado. - Czemu idziesz sam na lekcje?
- Mógłby się ciebie zapytać o to samo - zażartował, ale widząc jej kamienną twarz, spoważniał. - Tak jakoś wyszło.
-Yhym - burknęła. - Do zobaczenia.
Minęła go szybko i równie sprawnie idąc, dotarła do celu. Dlaczego tak unikała Scorpiusa?

   Szóste piętro?! Sekret kryje sekret, tajemnica, tajemnice. A ja? Co ja kryję? Nie jestem Grubą Damą, nie jestem uczniem, ani żadnym innym duchem. Tak więc czym?
   A oto moje motto życiowe!

„Władza jest siłą, siła jest władzą”

   Sami wysuńcie wnioski, czym bądź kim jestem? Na szóstym piętrze jest wiele duchów… Tłusty Bert, Mokra Miranda, no i jeszcze on! Duch Tego-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiać. Pewnie teraz się zastanawiacie skąd to wiem? Często tam bywam, ale co tam robię? To już jest moja słodka tajemnica. Od pewnego czasu prowadzę dziennik, wszystkie myśli, przemyślenia wszystko tam ląduje. Przeczytajcie co ostatnio zanotowałem, dość ciekawe – nie będę ukrywał.

25 września

   Szóste piętro? Jedno z najbardziej tajemniczych miejsc Hogwartu. Mroczne korytarze duchy, sale, obrazy i jedna łazienka. Niby zwykłe piętro, a jednak? Zniknięcie różdżki, jedno z niewybaczalnych zaklęć… Imperius. Hipnoza, czar. Wszystko to widziałem jednego wieczoru. Jako dodatek jeden z pierwszorocznych syn sławnego Draco Malfoya – niegdyś śmierciożercy. Scorpius Malfoy. A on tam po co? No i ten który rzucała zaklęcie. Voldemort! Znów coś knuje, kombinuje – co prawda nie jest już takim zagrożeniem jak kiedyś, ale… Mówiąc prościej widziałem to czego widzieć nie powinienem. Voldemort rzucała zaklęcie na chłopca, akurat na niego? Nic nie rozumiem! Dowiem się, muszę się dowiedzieć!

A.B.F... do zobaczenia

   Po podwójnej lekcji eliksirów prędko zjadła w Wielkiej Sali kolacje, a następnie wspięła się po schodach na szóste piętro i zaczęła czekać na spóźniającego się Scorpiusa. 
   Nagle usłyszała kroki na korytarzu. "Przecież nikt tu nie chodzi" - pomyślała. Podeszła do drzwi i lekko je uchyliła. Kilka metrów dalej stał niepatrzący na nią Scorpius. Chciała go zawołać, ale wystraszyły ją jego ślepe i zimne spojrzenie. Miał zaciśnięte w pięściach dłonie. Nadsłuchiwał jakichkolwiek dźwięków. Dziewczynka modliła się by ten nie usłyszał jej głośnego bicia serca i płytkiego oddechu. Po chwili Krukon począł zmierzać na siódme piętro. "Co mu się stało?" - spytała przerażona samą siebie dziewczynka. Kiedy chłopiec zniknął za rogiem, postanowiła go śledzić. Zamknęła najciszej jak się da drzwi chłopięcej łazienki. Na palcach, skradając się i uważając na fałszywe stopnie szła jego śladami. Do jej uszu dobiegł strzępek rozmowy.
- ...pragnę jedynie z panią porozmawiać - odrzekł znajomy głos.
   Nie usłyszała odpowiedzi. Po pustym korytarzu rozniósł się dźwięk zapadającego się stopnia. Rose przeklęła w myślach, przecież tak się starała! Nastąpił moment błogiej ciszy. Nawet serce Ślizgonki zamarło. Jednak rozmowa znów się rozpoczęła.
 - Jaki jest pani ulubiony zapach?
- Mmm zapach! Uwielbiam, uwielbiam..., a po co Ci to wiedzieć? No po co? Nie jesteś pierwszy, który docieka. Oj tylu ich już było, tylu. Jedzenie! Jedzenie to mój ulubiony zapach...
- Co pani myśli o wężach, a co o duchach?
- Węże, węże nic o nich nie wiem. W życiu też żadnego nie widziałam. Duchy, duchy... kocham je! Dawniej chodziłam z kilkoma np. z Bezgłowy Nickiem - reszty nie pamiętam, jak już powtarzam, było ich tylu. A ty mój maluchu może robisz wywiad do szkolnej gazetki? Tak zgodzę się z tobą! Jestem idealną kandydatką do wywiadów. Wiem wszystko... wszystko!
- Czy nie ma pani dość siedzenia w obrazie i ciągłego pytania o hasło? 
- Obraz to mój jedyny dom. Pytanie o hasło? Hasło? Dość tego! Jeżeli zaraz nie powiesz mi po co te informację to zacznę krzyczeć! Pamiętaj skarbie ty masz lat 11..., a ja, ja stooo - trochę więcej. Nie pasujemy do siebie, ale nie martw się będę Cię miło wspominać! A teraz leć już spać...

   Nic nie rozumiem! Te pytania...! Zero reakcji! O co mu chodziło? Nic, a nic nie rozumiem! 

***
Ciąg dalszy nastąpi... 

2 komentarze:

  1. Ooooo!!!!!! Już nie mogę się doczekać co będzie dalej.
    A zwłaszcza jeśli chodzi o Rose i Scorpiusa.
    Czekam na kolejne posty.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje nas do dalszego pisania! Dziękujemy ♥