Kochana mamo i tato,
Prosiliście mnie, abyśmy z Hugo zaraz po ceremonii przydziału wysłali do was sowę z informacją jak minęła podróż, jak podoba nam się szkoła oraz do jakiego domu trafiliśmy. Minęły już prawie dwa tygodnie, a ja się nie odzywałam. Hugo pewnie napisał do was co i jak. Wiecie co się stało, dlatego pewnie i wy nie wysyłaliście do mnie listu. Brak wam słów? Boicie się mnie? To że jestem ŚLIZGONKĄ nie znaczy, że nie mam uczuć.
Mam za sobą pierwsze lekcje. Nauczyciele są bardzo mili. Szczególnie profesor Slughorn (staruszek, opiekun domu węża i nauczyciel eliksirów, który chyba jako jedyny cieszy się, że należę do Slytherinu - "Córka takich sławnych i zdolnych czarodziejów w moim domu. Niezwykłe! Jak będziesz trochę starsza to zaproszę Cię do mojego Klubu Ślimaka!") i profesor Longbottom - opiekun Gryfonów, nauczyciel zielarstwa, o czym na pewno wiecie, przyjaźniliście się z nim w szkole. Często próbuję ze mną rozmawiać, ale ja zawsze się wykręcam. Al, James i Hugo też na początku próbowali, lecz teraz ograniczają się do "cześć" na korytarzu.
A jak u was? Wszystko w porządku? Pozdrówcie ode mnie wszystkich.
Ściskam,
Rose
Dziewczynka odłożyła pióro, schowała list do koperty i powędrowała do sowiarni.
Pamiętacie jak ostatnio mówiłam, że mam złe przeczucia... Jest coraz gorzej! Głowa pęka mi od nadmiaru emocji! I jeszcze to. Obiecałam sobie, że nikomu tego nie zdradzę! I tak już wypaplałam zbyt wiele. Od dwóch nocy nie mogę spać, non-stop się budzę, nawet jedzenie mi nie pomaga. Wczorajszego wieczoru ktoś tu był, ktoś bądź coś. Gdy układałam się do snu, a w głowie nuciłam sobie melodię mojej ukochanej kołysanki - aby szybciej zasnąć. Do mojego obrazu wleciał list...
Znam tylko Ciebie, wiem, że mnie nienawidzisz! Zmieniłem się. Szukam przyjaciół, w Tobie pokładam ostatnią nadzieję. Wkrótce się poznamy...
No i co ja mam o tym myśleć? Czyżby kolejny cichy wielbiciel - och było ich już tylu! A może to coś gorszego, a jeśli to seryjny morderca, który pragnie mnie skrzywdzić, co prawda jestem tylko palowidłem, ale ból jest taki sam, nawet mocniejszy. Mam nadzieję, że sprawa się wyjaśni, inaczej będę zmuszona zmienić obraz, a tu jest tak cudownie!
- Co się dzieję? Czemu zgasło światło? Hej jest tu ktoś?
- Aaa pomocy!
- Kto to czyj to głos? Pomóżcie mi! On tu jest!
Pamiętacie jak ostatnio mówiłam, że mam złe przeczucia... Jest coraz gorzej! Głowa pęka mi od nadmiaru emocji! I jeszcze to. Obiecałam sobie, że nikomu tego nie zdradzę! I tak już wypaplałam zbyt wiele. Od dwóch nocy nie mogę spać, non-stop się budzę, nawet jedzenie mi nie pomaga. Wczorajszego wieczoru ktoś tu był, ktoś bądź coś. Gdy układałam się do snu, a w głowie nuciłam sobie melodię mojej ukochanej kołysanki - aby szybciej zasnąć. Do mojego obrazu wleciał list...
Znam tylko Ciebie, wiem, że mnie nienawidzisz! Zmieniłem się. Szukam przyjaciół, w Tobie pokładam ostatnią nadzieję. Wkrótce się poznamy...
No i co ja mam o tym myśleć? Czyżby kolejny cichy wielbiciel - och było ich już tylu! A może to coś gorszego, a jeśli to seryjny morderca, który pragnie mnie skrzywdzić, co prawda jestem tylko palowidłem, ale ból jest taki sam, nawet mocniejszy. Mam nadzieję, że sprawa się wyjaśni, inaczej będę zmuszona zmienić obraz, a tu jest tak cudownie!
- Co się dzieję? Czemu zgasło światło? Hej jest tu ktoś?
- Aaa pomocy!
- Kto to czyj to głos? Pomóżcie mi! On tu jest!
***
Kochani i wierni czytelnicy! Niestety z powodu wakacji jesteśmy zmuszone zawiesić bloga na okres 2 tygodni. Życzymy wam miłych wakacji!